czwartek, 22 lutego 2024

Rok 2010

W roku 2010 nic znaczącego nie wydarzyło się w naszej nieruchomości "D43". 


Po inflacyjnych podwyżkach o ok 5,6% przypis z czynszów wzrósł do rocznej kwoty 23890 zł, co stanowiło w tym czasie średnio : 

  • 151 % minimalnej pensji krajowej w Polsce;
  • 58% średniej krajowej pensji w Polsce. 
W poprzednich latach wpływy  (przypis) dawały odpowiedni % średniej krajowej: 
  • 2008 rok - 42,75%;
  • 2009 rok - 56,82%;
  • 2010 rok - 57,96%.


Stoimy w miejscu. Nadal nie zabraliśmy się za remont lokalu nr4, nawet nie mamy dostępu do opuszczonego lokalu. Powtarzają się problemy z odpływem wody w kanalizacji kamienicy w obrębie naszego podwórza. Rury kamionkowe o małym przekroju są zarosnięte wieloletnimi osadami i zapychają się regularnie. Stąd w kosztach pojawiają się faktury dotyczące udrażniania kanalizacji. W następnych latach czeka nas przebudowa całej kanalizacji. Na razie podnoszona jest potrzeba zinwentaryzowania istniejącej kanalizy, nawet nie wiadomo jak się za to zabrać. Dokumentacji technicznej nie ma, a rury są głęboko pod ziemią. Administrator sygnalizuje konieczność wymiany opierzeń kominów i papy na dachu oficyny, który przecieka. Współwłaściciele postanawiają także o budowie ogrodzenia nieruchomości od strony sąsiedniegi budynku 45. Brak możliwości zamykania nieruchomości jest kolejną obiektywną przeszkodą do dbania o porządek. Trzeba dużo wiary, żeby widzieć świetlaną przyszłość przed tą nieruchomością. Problemy się pietrzą, kasy brakuje na wszystko.

Koszty administratora 4800 zł stanowią 20 % wpływów, razem z firmą sprzątającą (2723 zł ) koszty stałe przekraczają 30 % wpływów. 
Rozliczenie roku 2010 wymagało kilku zebrań. Administrator do 16 maja nie był w stanie przedstawić wiarygodnego sprawozdania. To które zostało ostatecznie przyjęte jest dla mnie także niezrozumiałe. 
W pozycji remony wykazana została kwota 4091 zł. Nieruchomość wyceniana 2 lata temu na 178 tysięcy złotych nie jest w stanie wygenerować nawet 10 tys złotych na remonty. Coś tu nie gra. 

Współwłaścicele mimo to postanawiają pozostawić dotychczasowego administratora. 2011 rok to będzie już jego trzeci z kolei sezon w tej kamienicy. 

Na przełomie roku 2009/2010 zmienił sie najemca lokalu nr 5. Ta zmiana okaże się w przyszłości brzemienna w skutkach, bowiem nowy najmca będzie prowadził tam nielegalną sprzedaż alkoholu. Po styczniu 2010 kamienica będzie coraz bardziej przypominała melinę. Towrzystwo schodzące się tam na zakupy będzie przesiadywało na klatce schodowej. Dopiero 7 lat później najemca opuści ten lokal po przeprowadzeniu całej procedury sądowej i odczekaniu na wskazanie lokalu przez miasto. 
Już na koniec 2010 roku widać zaległości płatnicze na tym lokalu sięgające kilku miesięcy. To jest bolesna lekcja, że nowego najemcę trzeba naprawdę dobrze sprawdzić. Ale na koniec i tak nie ma gwarancji, że trafi się na uczciwą osobę. 

Patrząc na zestawienie wpływów widzę, że mieliśmy w tym okresie 7 najemców płacących regularnie i 4 problematyczne lokale/najemców.




Na tym zdjęciu widać przedlużenie komina wykonane z kamionkowych rur przymocowanych do sąsiedniej wyższej kamienicy. Wtedy jeszcze tego nie wiedzieliśmy, ale te cieżkie rury były niezbyt solidnie przytwierdzone do ściany. Gdyby podczas wichury oderwały się od budynku mogłyby narobić prawdziwego bałaganu. Na szczęście w 2010 roku nikt o tym nawet nie myślał. Sprawa wyszło kilka lat później....

Na zdjęciu widać także rurę kanalizacyjną schodzącą z prowizorycznej łazienki umiejscowionej na klatce schodowej głównego budunku na 2 piętrze. Takie były kiedyś standardy ;) Rośliny rosnące w rynnie dowodzą, że nikt nie zajmuje się ich czyszczeniem. To jeszcze nie ten etap :)


 Warto wspomnieć, że gdzieś około 2010 roku zaczęło się moje zaangażowanie w społeczny ruch funkcjonujący pod nazwą Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska. pierwotnie zaczęło się od mojej aktywności na forach internetowaych czy udział w przeróżnych eventach na mieście. Potem formalnie zapisałem się jako członek stowarzyszenia, chociaż dzisiaj nie potrafię już odtworzyć tej daty. Od 2014 tej działalności towarzyszył pisany przez mnie blog Quo vadis Bydgoszcz?

Mój udział w życiu kamienicy sprowadzał się w tym okresie do biernego kibicowania działaniom administratora.